sobota, 2 maja 2015

Kolorowa euforia

Tak, nadszedł ten moment! Maj i jego pierwszy dzień – ciepły, kwiecisty i bajkowo kolorowy. Wielobarwna euforia doprowadzająca do lekkiego zawrotu głowy! Kreto, jakże jesteś piękna przystrojona w majowe wianki i kwiatowe, podszyte latem suknie! 

Oleander, margaretka, dziki bez znalazły swoje miejsce w pierwszomajowym wianku.

Doprawdy zapachniało latem i serce rwie się w plener na jeszcze zielone łono natury. 1 maja niekoniecznie kojarzy się w Grecji tylko ze Świętem Pracy, ale na pewno ze świętem kwiatów i "wejściem w porę lata". Turystyczna Kreta również umownie uznaje 1 maja za początek sezonu.


Rodzinnie - tak jak to uwielbiają Grecy.

Moja córka skojarzyła mi się z Persefoną zwiastujacą lato.

Kolory, desenie........i te zapachy.

Materiał na wianek zebrany.

Już od rana na drzwiach domów, sklepów, kawiarni pojawiają się kwiatowe wianki – każdy inny, niepowtarzalny, mogący pochwalić się innym kwiatkiem, splotem, wplecionym kłosem, liściem, czy kolorową wstążką. Kto niezbyt zręczny w wyplataniu majowych wianków, ten zawiesza przy wejściu do domostwa chociaż małą wiązankę polnych kwiatów. Komu daleko „na kreteńskie pole” ten ratuje się kwiatami z ogródka lub sprzedawanymi na miejskim targowisku.

Komu daleko na łąkę, ten znajdzie kwiaty na ulicznym targu ........

...... a na drzwiach może zawiesić nawet kilka zwykłych gałązek.

Świeże kwiaty radują oczy i daja dużą dawkę pozytwnej energii. A wszystko to by przynieść domownikom szczęście, zdrowie, urodzaj, płodność. W moc kwiatów wierzono już w starożytnej Grecji, a maj poświęcony był bogini Demeter i jej córce Persefonie, która właśnie wtedy opuszczała swojego męża, władcę Hadesu, i ku radości matki wracała na dziewięć miesięcy na powierzchnię ziemi. Gdzie stąpnęła tam pojawiały się najpiękniejsze kwiaty, a ziemia rodzicielka gotowa była do rozpoczęcia kolejnego cyklu życia.

Kafeteria w Kalami pełna jest kolorów nawet bez wianków.

Brama czeka otwarta na gości, a wianek pewnie doda pomyślności w interesach.

Tu kwiaty zdecydowanie z ogrodu.

Wianki i wiązanki.

Już dużo słońca - wianki szybko zwiędną i się zasuszą.

Nawet nowoczesność nie stroni od tradycji......

2 komentarze:

  1. Piękny zwyczaj, który również kultywuję. W tym roku dla odminy uplotłam wianek tylko z morskiej lawendy, ale z braku czasu na bloga nie miałam czasu wstawić...coby się dziełem pochwalić :DD
    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestes usprawiedliwiona- w koncu pracujesz w samym sercu turystycznego cyklonu. Jestem wiecej niz pewna, ze lawendowy pierwszomajowy wianek byl piekny, a zapachem przebil wszystkie inne. Na dodatek jak znalazl do bielizniarki :-)

      Usuń